Instytut Zoologii i Badań Biomedycznych

Adres
ul. Gronostajowa 9, I piętro
30-387 Kraków
Telefon
12 664 50 06
12 664 50 07
12 664 50 08
12 664 50 09
Fax
12 664 51 01

Edward Wierzchoś - Laudatio funebris

Corpora dormiunt vigilant anime – Ciała śpią dusze czuwają”.

Świętej Pamięci, Pani Profesor dr hab. Stanisława Stokłosowa.

Smutną wiadomość dziś otrzymałem, bardzo smutną. Oto w kończącej się już przepięknej tegorocznej jesieni w Dobczycach odeszła do Wieczności, Pani Profesor Stanisława Stokłosowa. Mocarz ducha i czynu.

Na tą wieść, oprócz modlitewnego westchnienia, zrodziła się w mej pamięci przepiękna łacińska sentencja autorstwa Horacego „Non omnis moriar - Nie wszystek umrę”. A ponieważ informacja ta zbiegła się w czasie, gdy przygotowywałem inną laudację, odczytałem ją jako nakaz Opatrzności, połączenia się w tym smutku z Wami, najbliższymi Jej współpracownikami i moimi Przyjaciółmi. Czynię więc to, poprzez tą skromną laudatio funebris, którą wypowiadano w dawnych czasach nad grobami zmarłych.

Zazdrościłem Wam zawsze Pani Profesor, przewodnika naukowego i intelektualnego. Mocnej duchem i czynami inicjatorki Waszych poczynań, która jak Dobra Matka była dla Was: radosna, ciepła, niby szorstka czasem, niekiedy nadąsana, lub bardzo wymagająca, ale zawsze Was: kochająca, wspierająca i promująca. Byliście Wszyscy Jej dziećmi. Dlatego uważała, że ma prawo pomimo dojrzałego Waszego wieku, każdego prowadzić i ingerować nawet w dorosłe życie. A było to czynione niezmiernie delikatnie i „rodzicielsko„ w czasie bardzo trudnego naukowego wzrastania. Dla dobra! Proszę pamiętać, Wszyscy byliście dla Niej Imionami. Zabiegała o byt i oto byście mogli się rozwijać i budować swą pozycję w bardzo ciężkich czasach dla nauki, braku komfortowych warunków pracy i zajęć edukacyjnych. My wszyscy, którzy staliśmy pozornie tylko poza Waszym Zespołem, też korzystaliśmy z Jej „zasobów”: dobra, kultury i patriotyzmu oraz zazdrościliśmy, że nie mamy Takiej Pani Profesor tak blisko na co dzień. Gdyby przenieść Jej jestestwo na ulubione kwiaty, to na pewno nie zostawiła grządki - lecz olbrzymie klomby. W całej Polsce; w Krakowie, Olsztynie, Warszawie, Szczecinie, Białymstoku oraz poza granicami naszego kraju. Gdyby te wszystkie klomby różnorodności, połączyć w jedną całość, jestem pewien, że byłby to „łan dorodnych” ukształtowanych osobowości.

Miałem szczęście, być też u Pani Profesor imieniem. Aczkolwiek po wpadce z obrazem wypowiadanym, dobrotliwie z nadąsaniem i niby dystansem. To Ona, współtworzyła nasz Zespół, z którym pracowałem przez wiele lat, jak też kilka innych zespołów w mojej Uczelni. Gdyby nie pomoc Pani Profesor w zaplanowaniu i realizacji wspólnych tematów badawczych, nie byłoby wielu znaczących naszych osiągnięć naukowych. Przez wiele lat proponowała nam bardzo owocną pomoc metodyczną, udostępniała przez pewien okres jedyną w środowisku pracownię kultur tkankowych, metody laboratoryjne i pokłady życzliwości uwag przy opracowywaniu wyników. Wiemy jak owocnie i konsekwentnie Pani Profesor Stokłosowa tworzyła, „pielęgnowała” i umacniała Krakowskie Środowisko Naukowe, zajmujące się badaniami z zakresu endokrynologii; na poziomie podstawowym i utylitarnym. To dzięki Profesor „wyrosło” w kraju i zagranicą wiele osób, które zawdzięczają Jej swoją karierę naukową oraz pozycję. Posiadana wiedza oraz autorytet naukowy nie stwarzały bariery z dotarciem do Jej osoby. Była ciepłą, życzliwą, bezpośrednią - Panią Profesor, w swym historycznym przeładowanym książkami i publikacjami pokoiku, na piątym piętrze Instytutu Zoologii przy Parku Jordana. Pamiętamy Profesor też zmęczoną, nieco zagubioną utyskującą na oddanego Jej pana Asystenta oraz pragnącą mieć „żonę’, która załatwiałaby wszelkie sprawy bytowe. Pamiętamy Ją również radosną, dowcipną, wrażliwą na piękno oraz zrelaksowaną po wykonaniu ciężkiej pracy badawczej lub organizacyjnej. Nie stroniła od ocen politycznych – Wielka Patriotka, zawsze stojąca zdecydowanie po stronie idei Solidarności.

Nieuchronność odchodzenia „zabrała” nam Panią prof. dr hab. Stanisławę Stokłosową. Takie jest prawo Boże, tak było, jest i będzie. Jednakże świadomość, że jest tam gdzieś w Dobczycach, że w wieku ponad 92 lat zachowuje sprawność intelektualną, choć opuszczają ją siły fizyczne, sprawiała i dodawała nam otuchy do działań, mimo spadających na nas zdarzeń i przeciwności. Niestety, nie ma już Jej. Śmierć zabrała Osobę i słowa „Pani Profesor Stokłosowa”. Myślę jednakże, że pewna cząstka tej tak Drogiej dla nas Postaci, nie pozostanie tylko w nas. Że swoim życiem, sprawiła również, iż czujemy się spadkobiercami, Tej tak szanowanej przez nas Osoby. Wdzięczni Opatrzności za dar Jej życia, zanieśliśmy w licznym kondukcie w piękny ciepły przedwieczorny - kończący się jesienny dzień, Jej Prochy na ukochane Wzgórze Zamkowe, aby przyjęli Ją do siebie najbliżsi z Dobczyc.

Requiem aeternam – Wieczne odpoczywanie Pani Profesor”.

Balice 26 listopada 2019 roku. Edward Wierzchoś